Dlaczego warto prowadzić notatnik? Piętnaście pozytywnych aspektów W dobie smartfonów i różnych innych wynalazków, zapisywanie informacji na kartce papieru zaczyna odchodzić w niepamięć. Technologia robi swoje i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybyśmy potrafili od czasu do czasu wrócić do starych metod. Własnoręczne zapisanie czegoś jest bardziej przyswajane dla naszego mózgu niż wy klikane na klawiaturze naszej nowej zabawki, tekstu o odpowiedniej treści. Istnieje coś takiego, jak pamięć mięśniowa ale nie o tym w tym artykule. Nie wiem dlaczego ludzie boją się notować? Jeżeli chodzi o spotkania biznesowe, czy wizytę u lekarza, wywiadówkę, urodziny przyjaciela, listę zakupów itp. Jeszcze nie jest aż tak źle. Sięgamy po długopis i bazgrolimy w kalendarzu czy to w notesie konkretną godzinę, datę lub artykuł spożywczy czego czasami i tak nie jesteśmy w stanie rozczytać o co chodziło i poco…? Najgorzej wychodzi nam notowanie własnych myśli, utrwalanie na kartce papieru swoich emocji, spostrzeżeń dotyczących nas samych. Taka Wiedza o nas samych nie powinna nas zniechęcać, odstraszać, a jednak tak się dzieje. Takie prowadzone notatki tyczą się również innych dziedzin życia…Przyjrzyjmy się, jakie korzyści dają nam pod względem rozwoju duchowego. Piętnaście pozytywnych aspektów, które powinny zachęcić nas do prowadzenia notatek o sobie samym: 1. Zapisywane zdania łatwiej utrwalają się w naszej głowie. 2. Możemy kontrolować nasz rozwój z tygodnia na tydzień. 3. Mamy coraz większą świadomość naszych wewnętrznych przemian. 4. Potrafimy umiejętniej łączyć fakty z naszego życia. 5. Widzimy nasze przepracowane osiągnięcia, jak i to, co mamy dalej robić. 6. Przy nawałnicy myśli mamy pewność, że nic nie umknie naszej uwadze, bo mamy to na papierze. 7. Poprzez porównanie poglądów sprzed i po możemy wyciągnąć odpowiednie wnioski. 8. Znamy swoje podświadome programy, przekonania,wzorce oraz ich pochodzenie. 9. Lepiej rozumiemy nasze zachowanie, co nami kieruje, co skrywamy w sobie głęboko, co nas osłabia, a co wzmacnia, irytuje i rozśmiesza i dlaczego reagujemy tak a nie inaczej. 10. Dziś zapisana informacja może przynieść olśnienie, transformację za tydzień, miesiąc, a nawet następnego dnia. 11. Widzimy nasze postępy, upadki i wzloty, nazywamy nasze podświadome programy po imieniu. 12. Rozrysowane drzewo genealogiczne, pozwoli nam dogłębniej zapoznać się z losami naszych przodków… 13. Rozrysowana tabela, pozwoli nam bardziej precyzyjnie określić, znaleźć, odkopać z szarej strefy naszej podświadomości, przyczyny naszych niepowodzeń, powtarzających się cyklicznie zdarzeń, które to ewidentnie utrudniają nam życie… 14. Zapisana informacja o nas samych daje nam możliwość świadomej decyzji. Przybliża nas do sukcesu poprzez usunięcie zaistniałych przeszkód. Bardziej rozumiemy skutki naszych wyborów… 15. Jesteśmy w posiadaniu notatek z ważnych wykładów, spotkań do których możemy zawsze wrócić, by zastosować poznaną wiedzę, technikę, odświeżyć pamięć. Taki zbiór o nas samych to majątek, ściągawka, kalendarz dat. To pewność, że nie umknie nam ważna informacja. Niekiedy jest to bolesna wyrocznia, która przetransformowana w pozytywną energię może pozwolić nam odnieść sukces, uwolnić od błędnego myślenia, toksycznego związku, zażegnać spór, odnowić relacje. To jak testament naszych programów, emocji, postrzegania świata dla naszych dzieci, a nawet przyszłych pokoleń jeśli tylko zechcemy go udostępnić. Taki notatnik może zawierać mnóstwo informacji, przemyśleń, hipotez, spontanicznych słów, intuicyjnych spostrzeżeń. Zapisywać w nim możemy właściwie wszystko bez cenzury, bo jest naszą własnością. Oczywiście niech każdy prowadzony notatnik będzie tematyczny, co wykluczy zamieszanie na kartce papieru, jak i w głowie. Rozrysowane drzewo genealogiczne, pozwoli nam poznać dzieje naszych przodków, zagłębić się w historię naszego rodu, poznać złe i dobre cechy ich charakteru, choroby na co umierali, jakie odnosili sukcesy i co nimi kierowało. Skrupulatne prowadzone notatki pozwolą nam mieć wszystko w jednym miejscu, jak i wszystkie porozrzucane informacje od poszczególnych członków rodziny, którzy mimo swojego wieku jeszcze coś pamiętają np.jaka była nasza prababcia? Dlaczego jedno z jej dzieci zmarło tak młodo? Dlaczego wujostwo straciło swój majątek? Dlaczego musieli się rozstać itp. nic nie ucieknie nam z kartki chyba, że notes zaginie w nieznanych okolicznościach. Mamy czas na przeanalizowanie własnych wpisów. Uwalniamy z własnej głowy nasze emocje, czasami zapisane na papier dają ulgę to, jak dodatkowe ćwiczenia dla duszy. Możemy opisywać nasze medytacje, wizualizacje, odczucia po zastosowaniu różnych technik uzdrawiających itp. Bardzo często boimy się, że nasz osobisty notatnik wpadnie w niepowołane ręce. Jeżeli nie mamy zaufania do swojego otoczenia, członków rodziny i nie chcemy aby dana treść ujrzała światło dzienne a my padniemy ofiarą ośmieszenia to stwórzmy własny sposób, zaszyfrujmy to czego się obawiamy. Możemy ustalić z samym sobą słownik słów zastępczych, którymi to będziemy podmieniać dane zwroty. Na początku może to komplikować wpis i zniechęcić ale z biegiem czasu sytuacja się unormuje. Możemy użyć kolorów zamiast imion, liczby, znaki. Istnieje wiele wariantów, by nie dać się zdemaskować, potrzebna jest tylko twórcza idea nas samych. Jeżeli już zdecydujemy, przelewać nasze myśli na papier, pragnę was ostrzec! Proces pozyskania narzędzia pracy nie jest prosty, ale niestety od czegoś trzeba zacząć, co jest chyba najtrudniejsze dla wielu z nas. Musimy wstać z wygodnej kanapy następnie zrobić kilka kroków w stronę biurka… Oczywiście nie każdy z nas ma takie szczęście, niektórzy muszą pofatygować się do sklepu i w najgorszym wypadku, kiedy już się w nim znajdą zapomną poco przyszli, wtedy istnieje ryzyko, że odwlecze się w czasie proces pozyskiwania notesu o kilka dni, tygodni może miesięcy, a nawet lat. Ci uprzywilejowani, wybrani przez los mają takie narzędzie zwane zeszytem, notatnikiem, brudnopisem na półce, a niekiedy są w posiadaniu nawet kilku sztuk. Zupełnie nowe pachnące w środku tylko lekko zakurzone, co w niczym nie przeszkadza, by po nie sięgnąć. Jeżeli już dysponujemy naszym niezbędnikiem, sięgamy po długopis. Czasami znalezienie go sprawia wiele trudności ale z tym, jak sadzę mamy mniejszy problem. Kolor nie ma znaczenia najważniejsze jest to, by się znalazł i pisał. Teraz kiedy trzymamy nasz informator w rękach, który jeszcze nie jest ale będzie jakby naszym pamiętnikiem, zbiorem naszych myśli, danych… Po szczęśliwym nadaniu mu odpowiedniego przeznaczenia czyli do czego ma ów notatnik służyć, dumni kładziemy go na blacie ale musimy pamiętać o jednym, sam się nie zapisze… Dlaczego podeszłam do tego humorystycznie? Otóż jest to prawda ubrana w żart. Opisany powyżej obrazowy sposób, pokazuje nam ile w ludziach siedzi lenistwa w poznaniu samego siebie. Chcemy zwiedzać obce kraje, poznawać inna kulturę, nowe trendy w modzie. Ciekawi jesteśmy nowej technologii, co słychać u sąsiada i jak Kowalska z kamienicy obok złamała nogę i co tak naprawdę jej dolega? Potem sami serfujemy po internecie i bawimy się w znachorów, zaś o sobie nie chcemy wiedzieć nic! Dziwne?! A zarazem szokujące, prawda o nas samych nie interesuje nas nic a nic! Bagatelizujemy coś, co w nas cenne, indywidualne, nie szukamy siebie w sobie. Notowanie własnych myśli wydaje się dla niektórych górą lodową, czymś nieosiągalnym jakimś nadprzyrodzonym zajęciem w który trzeba włożyć dużo pracy i wysiłku. Tak naprawdę wystarczą tylko chęci oraz kilkuminutowa systematyczna praca, by efekty były widoczne a nasze życie zaczynało się zmieniać w sposób satysfakcjonujący, kompatybilny z naszymi pragnieniami… Pocieszające w tym wszystkim jest tylko to, że nigdy nie jest za późno na żadną z decyzji tylko problem polega na tym, że brak nam odwagi, determinacji żeby ją podjąć, a potem już tylko iść za ciosem wytrwale aż do widocznych efektów.