Medytacja dla początkujących

Medytacja, to potężne narzędzie głębokiej transformacji a codzienna jej praktyka przynosi z biegiem czasu spektakularne efekty i zdecydowanie poprawia emocjonalną jakość życia.

Zanim przystąpisz do praktyk medytacyjnych. Zadaj sobie pytania.
Dlaczego chcę medytować?
Jaki jest mój prawdziwy powód takiej decyzji?
Co chcę osiągnąć poprzez takie praktyki medytacyjne?
A może szukasz kolejnych wskazówek, bo wszystkie twoje próby, okazały się porażką? Tego nie wiem. Postaram się uogólnić temat może wybierzesz coś dla siebie.

Jak nauczyć się medytować? Historia Dorotki

– To nie jest dla mnie! Usłyszałam z ust Dorotki, kiedy ściągnęła opaskę z oczu.
Tego popołudnia stawiała pierwsze kroki, jak małe dziecko, które uczy się chodzić.
Zniechęcona, jak błyskawica na granatowym niebie natychmiast zaprzeczyła swoim zdolnościom i nie chciała dać sobie kolejnej szansy…
Każdy może nauczyć się medytować, bo każdy posiada takie umiejętności.
Świadomość przychodzi wtedy, kiedy nasze starania i codzienna praktyka przynoszą pierwsze efekty.
Dorotka najzwyczajniej w świecie niebyła jeszcze gotowa na codzienną praktykę medytacji. Brakowało w niej wewnętrznej iskry połączonej z determinacją do codziennej praktyki.
Postanowiłyśmy, że inaczej rozpocznie swoją podróż z medytacją, skoro w opasce na oczach czuła się niekomfortowo. Wytłumaczyłam jej na czym to polega.
Proste z pozoru ćwiczenia, jakie miała wykonywać, miały ją uczyć obserwacji własnych myśli, skupienia na danej chwili i koncentracji na obecnie wykonywanej przez nią czynności.
Ten pomysł wydawał się dla Dorotki bardziej przystępny i budził w niej ogromne chęci do pracy nad sobą.

Medytacja na różne sposoby- praktyka medytacji obecności

Medytacja we własnej kuchni.

Zanim zaczniesz przygotowywać posiłek, lub robić w niej generalne porządki, obiecaj sobie, że przez moment staniesz się własnym obserwatorem siebie.
Poczuj swoje ciało, może jest w tym momencie napięte albo rozluźnione… wsłuchaj się w swoje myśli – bez ich cenzury.
Zwracaj uwagę na emocje, jakie w tobie wywołuje dana czynność – nie oceniaj ich, nie cenzuruj na te dobre i te złe.
Kiedy strugasz marchewkę, obierasz jabłko, skoncentruj się tylko na tej obecnej chwili i na tym co robisz.
Zobacz kształt jabłka, kolor, zapach, jak jest soczyste.
Skup się na jego obieraniu, jeśli twoja uwaga gdzieś odleci a ty przestaniesz interesować się tylko jabłkiem, a jeszcze jak się zorientujesz że w ogóle o nim nie myślisz to już możesz gratulować sobie. Taki stan nazywa się uważnością. Weź głęboki oddech, powiedz do siebie po imieniu. -Jestem tutaj, obieram jabłko, i wróć do skupienia.
Medytuj, jak myjesz podłogę.

Skup się na tej pracy, tak jakby podłoga była jedyną czynnością na tej planecie i nic poza nią nie istniało.
Zobacz, jak kremowe płytki zaczynają błyszczeć. Zmysłami węchu wyczuj zapach, jaki unosi się w powietrzu. Poczuj w dłoniach ścierkę lub kija, który trzymasz. Zwróć uwagę w jakiej pozycji jest ciało, jak napinają się jego mięśnie. Czy twój oddech spowalnia czy przyspiesza…

Medytuj, kiedy zmywasz naczynia.

Kiedy odkręcasz kran i płuczesz pod nim miedziany garnek. Skup się na tej chwili. Poczuj go w dłoni. Usłysz, jak spływa woda, jak się rozbryzguje na wszystkie strony, jak jej krople osiadają się na twoich dłoniach, a potem usłysz ją w rurach, jak płynie dalej do kanalizacji…

Medytacja, kiedy pijesz poranną kawę.

Poczuj w powietrzu, jak unosi się jej zapach, jaki ma smak?. Zwróć uwagę na kolor kubka, jego kształt. Wyobraź sobie, że po raz pierwszy w swoim życiu ją pijesz. Kiedy skupienie i zainteresowanie opadnie posłuchaj, co dzieje się wokół ciebie, jakie docierają odgłosy z zewnątrz? Może usłyszysz ptasie radio za oknem, może mruczenie kota albo szum aut na ulicy? Może usłyszysz, jak sąsiad uderza młotkiem w ścianę i poczujesz w sobie emocje, może pełne gniewu, frustracji albo pozostaniesz bez wzruszenia. Zaakceptuj ten stan nie komentuj zachowania sąsiada. To świadomość danej chwili, poranny rytuał uważności.

Medytacja i codzienna praktyka

Medytacja w wannie, pod prysznicem.
Patrz na strumień wody, kolor, usłysz jej szum. Poczuj na skórze jej temperaturę. Zobacz, jak woda spłukuje pianę z twojej skóry. Poczuj zapach mydła. Bądź obecny całym sobą.

Medytacja ze świeczką.

Zapal świeczkę i wpatruj się w jej płomień. Zobacz jakimi kolorami się mieni. Czy płomień jest wysoki czy niski, a może świeczka jest zapachowa, to poczuj ten zapach. Zobacz obłok dymu nad świeczką i zwróć uwagę w którym kierunku podąża. Jakie uczucie wywołuje w tobie blask świecy? Jakie wspomnienia wracają albo marzenia, które chcesz zrealizować? Jeśli pojawią się dziwne myśli nie opieraj się im, niech istnieją za moment i tak zastąpią je inne.

Medytacja w parku.

Spacer to świetna forma relaksu. Przewaga zieleni uspokaja, koi zmysły…
Zdejmij obuwie, jeśli warunki pogodowe pozwolą ci na taką przyjemność. Uziemienie z matką naturą choć kilka minut jest bardzo ważne.
Wolnym krokiem przechadzaj się po zielonym dywanie. Poczuj trawę pod swoimi stopami. Czy jest ona szorstka i wysuszona ? Czy poranna rosa ochładza twoje stopy? A może poczujesz jej świeży zapach, po skoszeniu.

Możesz objąć ramionami drzewo tak, jak witasz serdecznego przyjaciela. Poproś go o harmonię w ciele, równowagę i siłę do życia.
Zapewne to stare, mądre wielkie drzewo użyczy ci swoich dobrodziejstw. Nie przejmuj się przechodniami, nie myśl o tym. Przytul się do niego zamknij oczy i przez chwilę poczuj, że jesteś drzewem, że jesteście połączeni, jesteście jednością. A następnie podziękuj mu i idź dalej.

Medytacja z oddechem.

Wszystko to, co potrzebujesz masz w sobie. Nie musisz wybierać obiektu swojej medytacji, ani narzędzi którymi się posłużysz. Wystarczy, jak skupisz swoja uwagę na oddechu. Powolny, skoncentrowany wdech i wydech.
Obserwuj swoją klatkę piersiowa, jak się unosi a potem opada. Postaraj się go uregulować, jeśli jest zbyt szybki albo za płytki blokujący. Wystarczy dziesięć pełnych faz w skupieniu, a już możesz sobie gratulować. Jeśli chcesz kontynuować dalej to, zamknij oczy. Wyobraź sobie, że wdychasz spokój w kolorze bieli, a wydychasz niepokój koloru czarnego z intencją oczyszczenia ciała, każdej jego komórki…

Co to jest medytacja? Uwagi Dorotki

Medytacja, to każda sekunda twojego życia przeżyta w teraźniejszości.
Czyli prościej ujmując w obecnej chwili, czy z opaską na oczach w nieruchomej pozycji, czy bez niej z kanapką w ręku. Każda jej forma jest odzwierciedleniem medytacji.
Dorotka już wiedziała, że można medytować inaczej, choć przyznała sama, że te niby proste sposoby nie były wcale takie proste.
Zauważyła, że im częściej poświęcała chwili obecnej swoją uwagę, tym bardziej świadomie może zapanować nad swoimi myślami oraz zachować przytomność w chwili, kiedy jej własne emocje chciały mieć nad nią władzę.
Nauczyła się słuchać potrzeb swojego ciała nie tylko tych związanych z poranną toaletą. Stała się spokojniejsza i bardziej uważna na wszystko, co ją otacza.
Ćwiczyła nawet na klatce schodowej w starej kamienicy położonej w centrum miasta, kiedy szła w odwiedziny do babci.
Wspinała się na trzecie piętro starej kamienicy w centrum miasta i medytowała. Czuła zgięcie kolan i swoje stopy na nierównym betonie. Zapach gołąbków, który wydobywał się przez drzwi jednego z mieszkań. Widziała zakurzoną poręcz, rozsypane paluszki, przyciemnione światło. Słyszała swoje myśli, jak narzeka na siebie, że za rzadko odwiedza staruszkę i czuła przyśpieszony oddech…
Medytowała podczas jazdy samochodem.
Czuła zapach tapicerki. Dostrzegała promienie słońca na szybie. Zgięcie dłoni, kiedy zmieniała bieg. Z uwagą śledziła, jak rosną w niej emocje gniewu, kiedy stała w korku, głodna z ostatnią kroplą wody w plastikowej butelce. To niebyła ta sama koncentracja, jak dawniej, kiedy prowadziła auto. Na spacerze ze swoim psem, ćwiczyła dalej…

Medytacja. Sukces Dorotki.

Minęło kilka miesięcy, kiedy powtórzyłyśmy medytację z opaską na oczach. Tym razem była pozytywnie zaskoczona i niemal skakała z radości, jak mała dziewczynka, która dostała upragnioną blond barbie. Była z siebie dumna, że potrafi 20ścia minut usiedzieć w bez ruchu. Skoncentrowana. Widziała w medytacji miejsce, gdzie mieszka jej podświadomość, a nawet zrobiła tam małe porządki.
Twarz jej promieniała, kiedy mówiła, jak ze spokojem poradziła sobie z podstępnym ego „Dorotka to nie pora do medytacji! Nie teraz, masz ważniejsze sprawy na głowie! Pamiętaj o włączeniu pralki. Zaraz zamkną mięsny. A w ogóle pogadaj z szefem o podwyżce. Co z ciebie za matka myślisz tylko o sobie! Na pewno źle zaparkowałaś i mandat już jest za wycieraczką…”.
Dorotka nie dała się zwieść zwodniczym komunikatom. Nie wplątała się w mentalną dyskusję z własnym ego, ale zaakceptowała myśli, które próbowały skutecznie odwieść ją od skupienia. Nie oceniała ich a pozwoliła im napływać i odpływać.
Starania Dorotki nie poszły na marne. Kosztowało ją to wiele wysiłku, ale końcowy efekt, a raczej początek przygody z opaską na oczach, był tego wart. Dziś Dorotka bez oporów i bez mojej pomocy sama odkrywa siebie i swój wewnętrzny świat…

To tak, jak w sklepie obuwniczym. Szukasz odpowiedniej pary butów, dla twoich potrzeb. Jedna para, druga, trzecia… Może ten kolor, a może ten fason? I samo ich przymierzanie doprowadza cię do szału, a natłok myśli i dezorientacja wywołuje w tobie drażniące emocje.
Masz ochotę opuścić sklep, trzaskając drzwiami.
W końcu znajdujesz te odpowiednie, idealne. Wkładasz je, są wyprofilowane z miękką podeszwą, wygodne w odpowiednim kolorze, z najlepszego materiału, klejone z czułością, jakby czekały na twoje stopy. Szyte na twoja miarę i przeznaczone wyłącznie dla ciebie.
I tego Ci życzę.

Znajdź swoje odpowiednie buty nawet, jak zajmie Ci to dużo czasu. Nawet, jak stracisz nadzieję i siły, by wejść do kolejnego sklepu. Może dostrzeżesz je na wystawie, lekko zakurzone, bo tak długo czekały na Ciebie. Być może właśnie ten ostatni sklep, sprzeda Ci to czego szukasz tak długo.
Powodzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *