Metoda na słowne klątwy

pacynka

Zdarzają się takie dni, kiedy puszczają nam nerwy, kiedy mamy wszystkiego serdecznie dość… Poirytowani całą sytuacją w duchu lub na głos, w obecności naszego prowokatora lub nie. Toczymy wojnę na słowa, niekiedy bardzo ostre słowa, bez jakiejkolwiek kontroli naszego umysłu. Przepełnieni frustracją, zażenowani bez zastanowienia, tak po prostu w emocjonalnym uniesieniu, rzucamy klątwami na lewo i prawo nie zdając sobie z tego sprawy, że wypowiadane słowa mogą przynieść więcej szkody niż pożytku dla obu stron konfliktu… W rzeczy samej mają swoją moc.
Jeśli czujesz, że twój język był za ostry, a życzenia w stosunku, co do drugiego człowieka, zabójcze, toksyczne, poniewierające… Kiedy emocje opadły, a Ty nadal czujesz to w sobie, że przesadziłeś/aś i gdzie zwykłe przeprosiny niczego nie cofną, a nawet jeśli zostanie Ci ten występek wybaczony, mimo woli czujesz niesmak i dziwne poczucie winy…
Często dzieje się tak: twierdzimy stanowczo, że to nas spotkała krzywda, a my się tylko bronimy…W innym przypadku nie potrafimy głośno przeprosić, przyznać się do błędu…
Możesz zrobić coś dla siebie w tajemnicy nie informując nikogo. Intencja to intencja i jeśli jest szczera, płynie prosto z serca już sama w sobie ma uzdrawiającą moc.

Aby skutecznie uwolnić się od niepożądanych słów, poniższy tekst należy powtórzyć trzy razy z rzędu najlepiej wypowiadając go na głos. Jeśli po upływie czasu nadal odczuwamy dyskomfort w danej sprawie, należny powtórzyć metodę. A nawet tak długo ją stosować aż do pożądanych rezultatów.

Zdejmowanie słownej klątwy:


Ja( imię) z pełną Boską mocą na trzeźwo i przytomnie.Odwołuję teraz wszystkie klątwy, które rzuciłem/am na( tu mówimy imię osoby, można dodać krótki opis konkretnej sytuacji) i przebaczam sobie i jemu wszystkie winy i krzywdy jakie sobie nawzajem wyrządziliśmy. Uwalniam to w duchu świętym i wpuszczam w tę sytuację światło i miłość Boską.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *